„Codziennie dzwoniłem do agenta i prosiłem, aby wyciągnął mnie z United"
Portugalczyk Bebe opowiedział w wywiadzie dla „Goal.com" o trudnych chwilach, jakie spędził w Manchesterze United.
Sir Alex Ferguson sprowadził Bebe z Vitorii SC w 2010 roku. Szkocki menedżer postawił na niego zamiast na Edena Hazarda.
Portugalczyk spędził na Old Trafford cztery lata. W międzyczasie był wypożyczany do Besiktasu Stambuł, Rio Ave i Pacos de Ferreira. Ostatecznie w 2014 roku przeniósł się do Benfiki Lizbona.
- Każdego dnia dzwoniłem do mojego agenta i prosiłem go, aby wyciągnął mnie z United. To był zły czas. Kiedy nie grasz, nawet jeśli jesteś w świetnym klubie, nie jesteś szczęśliwy, więc po co to kontynuować? - powiedział Bebe.
- Nie wierzyłem w siebie. Po prostu wiem, jakie jest życie i myślę, że każdy miałby tę samą myśl co ja. Jeśli grasz na trzecim lub czwartym poziomie w Portugalii i nagle zadzwoni do ciebie jedna z najlepszych drużyn na świecie, myślisz „Czy to może być prawda?". To wszystko mnie przerosło - przyznał Portugalczyk.
- Czułem się tak przez tydzień lub dwa, myśląc, że wszyscy sobie ze mnie żartują. Kiedy podpisałem umowę, nie pojechałem do Anglii, ale spędziłem cztery dni w Portugalii. Wtedy wciąż myślałem, że ze mnie kpią - dodał.
- Pojechałem do Carrington, zobaczyłem wszystkich graczy po raz pierwszy, ale wciąż uważałem, że to kłamstwo! Dopiero w chwili, gdy rozmawiałem z Fergusonem, myślałem: „Wreszcie, jestem tutaj". Wtedy zacząłem w to wszystko wierzyć - przyznał były piłkarz United.
Bebe został kupiony przez Manchester United za 7,4 miliona funtów. Z Diabełkiem na piersi rozegrał jedynie 5 meczów, z czego tylko 2 w wyjściowym składzie. Obecnie jest zawodnikiem hiszpańskiego Rayo Vallecano.