Co ze sprawą podsłuchu w PZPN-ie? Cezary Kulesza przekazał najnowsze wieści

Miesiąc temu w gabinecie prezesa PZPN, Cezarego Kuleszy, znaleziono działające urządzenie do podsłuchiwania rozmów. Obecny szef polskiej piłki nie przejmuje się jednak zbytnio całą sytuacją. W rozmowie z "TVP Sport" przekazał najnowsze wieści w sprawie.
Wciąż nie wiadomo, kto odpowiada za podłożenie podsłuchu w gabinecie Kuleszy. On sam nie ma jednak wątpliwości, że musiała być to osoba ściśle związana z futbolem i PZPN-em.
- Nie chcę rzucać cienia podejrzeń na żadną osobę. Zapewne to ktoś, komu zależało na przepływie informacji i wiedzy, o czym rozmawiamy w moim gabinecie. Na pewno nie był to nikt z innej branży… - powiedział Kulesza.
W rozmowie z "TVP Sport" działacz ujawnił, jak obecnie wygląda postępowanie w całej sprawie. Wszystkiemu wnikliwie przygląda się policja.
- W tej chwili sprawa się toczy, ale nieco poza nami. Monitoring został zabezpieczony przez policję, która minuta po minucie sprawdza, kto wchodził i wychodził z biura. Zostały też zabezpieczone śladowe ilości odcisków - przyznał.