Co za pudło na zapleczu Ekstraklasy! Zmarnował karnego i przestrzelił z kilku metrów [WIDEO]
Mikołaj Lebedyński z pewnością nie zaliczy do udanych niedzielnego spotkania Chrobrego Głogów z ŁKS-em Łódź. Najpierw zmarnował rzut karny, a po chwili przestrzelił przy dobitce z kilku metrów.
ŁKS uchodził za zdecydowanego faworyta w domowych spotkaniu z Chrobrym. Niewiele jednak brakowało, aby to zawodnicy z Głogowa jako pierwsi trafili do siatki.
W 33. minucie goście mieli bowiem rzut karny. Do piłki podszedł doświadczony snajper Chrobrego, Mikołaj Lebedyński.
Golkiper ŁKS-u, Łukasz Bomba, wyczuł intencje strzelca. Obronił to uderzenie, zbijając futbolówkę na słupek.
Piłka trafiła jednak z powrotem do Lebedyńskiego, który stanął przed jeszcze lepszą okazją na gola niż wcześniej.
Tym razem futbolówka znajdowała się na szóstym metrze, a bramkarz ŁKS-u nie miał większych szans na skuteczną interwencję. Lebedyński fatalnie jednak przestrzelił.
Ostatecznie ŁKS pewnie wygrał całe spotkanie, pokonując Chrobrego 3:0. W pierwszej połowie do siatki trafili Arasa i Mokrzycki, a w końcówce wynik ustalił Zając.