Co za pudło na EURO! To będzie słono kosztować [WIDEO]

Gruzja była drużyną gorszą przez większą część meczu z Czechami. Genialnie dysponowany Giorgi Mamardaszwili utrzymywał swoją drużynę przy życiu, na tablicy wyników wciąż widniał wynik 1:1, co opisywaliśmy TUTAJ.

W doliczonym czasie gry zespół Willy'ego Sagnola miał jednak kapitalną okazję do tego, aby sprawić gigantyczną niespodziankę i zgarnąć trzy punkty. Doskonałe podanie w polu karnym otrzymał Saba Lobżanidze, który znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem rywali.

29-latek mógł zrobić absolutnie wszystko, a wybrał najgorzej. Uderzył z pierwszej piłki, a jego strzał poszybował wysoko nad poprzeczką. Niedługo później usłyszeliśmy ostatni gwizdek sędziego.

W tej sytuacji Gruzja o awansie do dalszej fazy może jedynie marzyć. Na jej koncie - podobnie jak na koncie Czechów - widnieje tylko jeden punkt. W ostatniej kolejce zagra zaś z Portugalią, natomiast nasi południowi sąsiedzi z Turcją.