Co za mecz Karola Świderskiego! Kapitańska opaska, dwa gole, szaleństwo w doliczonym czasie [WIDEO]

Mecz zaczął się fatalnie dla Charlotte. Ledwo minęło pół godziny gry, a Chicago prowadziło 2:0. Gole strzelili Mauricio Pinede i Jhon Duran.

Sygnał do odrabiania strat dał Świderski, który tym razem był kapitanem swojej drużyny. Polak w 68. minucie doszedł do piłki po rzucie rożnym i mocnym strzałem umieścił ją w bramce.

W 76. minucie był już remis. Wyrównującego gola strzelił Nuno Santos.

Zwycięskiego gola dla Charlotte strzelił Świderski. Polski napastnik w szóstej minucie doliczonego czasu zaczął dryblować wypracował sobie miejsce w polu karnym i płaskim strzałem zaskoczył Gabriela Sloninę. Było to już jego dziesiąte trafienie w tym sezonie. Po chwili tonął w objęciach kolegów z drużyny. Szalona radość trwała też na ławce Charlotte.

Na boisku nie pojawili się inni Polacy. Kacper Przybyłko nie zmieścił się w kadrze meczowej Chicago Fire. Z kolei Kamil Jóźwiak i Jan Sobociński przesiedzieli spotkanie na ławce rezerwowych Charlotte.