Co za farfocel. Najłatwiej strzelony gol roku [WIDEO]
Joachim Andersen nie zaliczy sobotniego popołudnia do udanych. Duńczyk popełnił najprostszy z możliwych błędów.
Wszystkie wydarzenia sportowe są teraz przyćmione przez rywalizację w igrzyskach olimpijskich. Bez zmian odbywają się natomiast przygotowania do piłkarskiego sezonu, a zatem i mecze towarzyskie.
W sobotę na całym świecie miały miejsce setki sparingów. Jednym z nich było pełnokrwiste angielskie spotkanie. Crawley Town z League One zmierzyło się z grającym w Premier League Crystal Palace.
Po szalonym boju starcie zakończyło się rezultatem 3:6. Świat obiegło jednak trafienie na 2:4, którego autorem był Rushian Hepburn-Murphy. To po prostu trzeba zobaczyć.
Sam Johnstone rozprowadzał piłkę od własnej bramki. Niespodziewanie golkiper podjął jednak decyzję o oddaniu futbolówki stojącemu nieopodal Joachimowi Andersenowi.
Duńczyk próbował zejść na prawą nogę, jednak zamiast tego wywinął spektakularnego orła kilka metrów od bramki. Angielski napastnik nie miał problemów z trafieniem do siatki z pięciu metrów.
Chociaż był to tylko sparing, oskarżenia wobec Andersena stały się bardzo poważne. Część internautów uznała nawet, że 28-letni obrońca zwyczajnie sprzedał mecz. Po minucie zmienił go Rob Holding.