Co z przyszłością Johna van den Broma? W Lechu Poznań robi się nerwowo. "Mocny znak zapytania"
Lech Poznań w niedzielę został rozgromiony w Szczecinie przez miejscową Pogoń, przegrywając z nią aż 0:5. Jak donosi nasz dziennikarz, Dawid Dobrasz, na razie nie ma mowy o zwolnieniu Johna van den Broma, ale wokół Holendra robi się gorąco.
Kibice "Kolejorza" nie tak wyobrażali sobie z pewnością początek obecnego sezonu. Ciosem była zwłaszcza porażka ze Spartakiem Trnawa, oznaczająca brak szans na grę w fazie grupowej Ligi Konferencji.
W efekcie Lech mógł skupić się na Ekstraklasie, a tu cel jest jasny - odzyskanie mistrzowskiego tytułu. W czwartek poznaniacy wysoko pokonali Raków Częstochowa.
Wygrana z aktualnym mistrzem kraju znów mocno rozbudziła nadzieje kibiców "Kolejorza". Lodowaty prysznic przyszedł szybciej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać - po zaledwie trzech dniach.
Ekipa ze stolicy Wielkopolski przegrała w Szczecinie z miejscową Pogonią aż 0:5. W mediach zaczęły się spekulacje na temat przyszłości Johna van den Broma.
Jak donosi nasz dziennikarz, Dawid Dobrasz, na razie tematu zwolnienia Holendra nie ma. Jednocześnie nie może on czuć się jednak tak bezpiecznie jak dotychczas. Na kolejne porażki Lech nie powinien sobie pozwolić, tym bardziej, że będzie grał u siebie z beniaminkami - Puszczą Niepołomice i ŁKS-em Łódź.
- Piotr Rutkowski po meczu Pogoni z Lechem był bardzo zdenerwowany, ale potwierdziłem - nie ma na dzisiaj tematu zwolnienia Johna van den Broma z Lecha Poznań, aczkolwiek niedzielne starcie postawiło w zarządzie mocny znak zapytania nad obecną pracą holenderskiego trenera - czytamy.