Co słychać w szatni FC Barcelony? "Jest wielu wściekłych piłkarzy, którzy są źli z różnych powodów"

Atmosfera w szatni FC Barcelony jest daleka od ideału. O sytuacji w ekipie "Blaugrany" donosi "The Athletic".
"Duma Katalonii" zmaga się z gigantycznym kryzysem. Z klubem w minionym tygodniu pożegnał się Leo Messi.
Barce nie była w stanie podpisać nowej umowy z argentyńskim gwiazdorem ze względów finansowych. Klubowy budżet jest w opłakanym stanie.
Niewiele lepiej prezentuje się sytuacja w szatni "Blaugrany". W niej nie brakuje konfliktów i rozczarowań. Niektórzy piłkarze wręcz czują się oszukani. O szczegółach donosi "The Athletic".
- Dla wszystkich tych chłopaków było to naprawdę, naprawdę trudne. Sposób, w jaki to zostało zrobione, nie był idealny. Oni wszyscy myśleli, że Leo na pewno zostanie. Barca miała być wyjątkowym klubem, prowadzonym w określony sposób - donosi anonimowy informator blisko związany z FC Barceloną.
- Jest wielu wściekłych piłkarzy, którzy są źli z różnych powodów. Może niektórzy mają rację, a może niektórzy się mylą. Każda sytuacja jest inna - np. Neto chce odejść, Coutinho czuje się jak g****, Pjanić czuje się oszukany. Może to wina starego zarządu, który wszędzie szastał pieniędzmi, ale odkąd Laporta wygrał wybory, też tak się dzieje - dodaje.
Informator zwraca też uwagę na sytuację Sergio Aguero. Argentyńczyk związał się z Barcą, bo chciał grać u boku Leo Messiego. Teraz 33-latek został na lodzie.
- Depay był potrzebny. Był dobrym wolnym graczem, miał dobry rok, potrzebujemy zawodnika na jego pozycji. Będzie pasował do systemu. Natomiast obecność Aguero nie ma sensu. Był tylko dobrym taktycznym podpisem, by Messi został. Teraz jest w dziwnej sytuacji, kontuzjowany i będzie czuł samotność w szatni - czytamy.