Cillian Sheridan wskazał najtrudniejszych rywali, z jakimi się mierzył. "To była sztuka gry w obronie"

Sheridan to piłkarski obieżyświat. Napastnik ma na swoim koncie grę w takich klubach jak Celtic Glasgow, Motherwell FC, CSKA Sofia, Kilmarnock, APOEL FC, Omonia Nikozja, Jagiellonia Białystok, Wellington Phoenix, Hapoel Ironi Kirjat Szemona. Irlandczyk w zimowej przerwie dołączył do Wisły Płock.

- Cieszę się, że znów jestem w Polsce. Jest takie powiedzenie: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Moja kariera jest jeszcze relatywnie krótka, a mój organizm ma za sobą mniejsze obciążenia niż u większości piłkarzy w moim wieku - przyznał w rozmowie z "TVP Sport".

Sheridan w czasie swojej kariery mógł mierzyć się z najlepszymi obrońcami świata. Irlandczyk nie ma wątpliwości, że najwięcej problemów przysporzył mu Gerard Pique.

- Barcelona stosowała taki pressing, że nasz piłkarz musiał się wycofać i zagrać długą piłkę. Wtedy ja zostawałem na spalonym, bo zanim zdążyłem się zorientować, piłka już leciała w moją stronę, a cała czwórka ich obrońców była daleko z przodu. To była dosłownie sztuka gry w obronie - przyznał.

31-latek do dziś pamięta także starcia z defensorami "Czerwonych Diabłów".

- Ale indywidualnie muszę chyba wyróżnić Nemanję Vidicia i Rio Ferdinanda. W meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem United wyszedłem w pierwszym składzie w wieku 19 lat, ale żałuję, że nie byłem starszy. Być może wtedy lepiej bym pojął jak doskonałymi są obrońcami - zakończył.