"Ciężko pracował i sprawiał problemy". Spore pochwały dla Lewandowskiego. Brak gola niczego nie zmienił

Snajper "Blaugrany" przystępował do sobotniego starcia z serią czterech oficjalnych spotkań z rzędu z golem. Niestety, nie zdołał jej przedłużyć. Co prawda trafił do siatki, lecz dał się złapać na spalonym.

- Polak nie był w stanie przedłużyć swojej passy strzeleckiej, choć w drugiej połowie, gdy mecz był już rozstrzygnięty, zdobył bramkę, nieuznaną z powodu spalonego. W 40. minucie zaliczył świetne podanie do Raphinhi, które zostało zmarnowane przez Brazylijczyka. Nie był też w stanie wykorzystać czystej akcji w końcówce, która choć została uznana za ofsajd, to powtórki pokazały, że spalonego nie było - pisze portal fcbarcelonanoticias.com.

- Wygląda lepiej, luźniej. Pewność, jaką dają mu ostatnie gole, jest zauważalna na boisku. Dziś zdobył jedną bramkę, ale był na spalonym - czytamy na łamach Goal.com. Tam Lewandowski dostał "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali.

Dziennikarze zwracają uwagę na fakt, że Lewandowski nie miał łatwej przeprawy ze środkowymi obrońcami Getafe. W grze Polaka widać jednak dużo większą pewność siebie niż jeszcze kilka tygodni temu.

- Nieprzyjemne spotkanie dla Polaka z kilkoma środkowymi obrońcami, którzy ciągle dawali mu się we znaki. Ciężko pracował dla swoich kolegów z drużyny, sprawiał kłopoty i miał pecha, że jego bramka nie została uznana przez spalonego - ocenił Sport, przyznając "Lewemu" "siódemkę".

- Wchodził w ten mecz z dobrą strzelecką serią i mógł wyrównać swój najlepszy wynik - pięć meczów z rzędu ze zdobytą bramką. Nigdy wcześniej nie strzelił gola Getafe. Gaston cały czas mu przeszkadzał, nie miał łatwo - podkreśliła Marca.