Ciężary Brighton w starciu z outsiderem Premier League! Siedem bramek w szalonym meczu [WIDEO]

Sheffield United jest czerwoną latarnią Premier League, podczas gdy Brighton walczy o grę w europejskich pucharach. Wszystko wskazywało zatem na to, że widowisko będzie dość jednostronne. Na początku faktycznie tak było.

Strzelanie na Bramall Lane rozpoczęło się w 14. minucie spotkania. Facundo Buonanotte przedryblował rywala i przymierzył zza pola karnego w górny róg bramki Ivo Grbicia, nie dając golkiperowi szans na interwencję.

W 29. minucie było już 2:0. Joao Pedro pewnie wykorzystał rzut karny po tym, jak wcześniej został sfaulowany w obrębie "szesnastki" przez Jaydena Bogle'a.

Pod koniec pierwszej odsłony rywale wzięli się za odrabianie strat. Sheffield United nawiązało kontakt w 44. minucie za sprawą Gustavo Hamera. Piłka znalazła się pod jego nogami po nieudanej obronie Barta Verbruggena.

"The Blades" doprowadzili do wyrównania jeszcze przed przerwą. W ósmej minucie doliczonego do pierwszej połowy czasu gry bramkarza Brighton precyzyjnym strzałem głową zaskoczył całkiem niekryty William Osula.

Druga połowa przebiegała już jednak wyłącznie pod dyktando "Mew". Najpierw Bogle sprokurował drugą "jedenastkę", tym razem zagrywając futbolówkę ręką w polu karnym. Pedro znów nie pomylił się ze stałego fragmentu gry.

W 67. minucie Brazylijczyk skompletował natomiast pierwszego hat-tricka w koszulce Brighton. Grbić był bezsilny wobec mocnego, płaskiego strzału zza "szesnastki".

Przyjezdni dobili przeciwników w siódmej minucie doliczonego do drugiej odsłony czasu gry. Gola ustalającego wynik strzelił wprowadzony wcześniej Danny Welbeck.

Ostatecznie Brighton pokonało na wyjeździe Sheffield United 5:2 i znalazło się w piątej rundzie Pucharu Anglii. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Jakub Moder. Podopieczni De Zerbiego poznają kolejnego rywala w niedzielę.