Cieszy się Raków, cieszy się Lech. Jagiellonia potknęła się na Piaście! [WIDEO]

Jagiellonia od początku meczu próbowała kontrolować grę. Z kolei Piast w pierwszej fazie szukał okazji do kontr. Niewiele jednak wychodziło z tych wypadów.

Gospodarze objęli prowadzenie w 22. minucie. Po zespołowej akcji piłkę przed polem karnym przejął Wojtuszek i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka po drodze odbiła się od jednego z obrońców i wpadła do bramki.

Jagiellonia mogła podwyższyć w 32. minucie. Po dośrodkowaniu Churlinova i zagraniu Semedo do piłki dopadł Diaby-Fadiga. Był dwa metry przed bramką, ale trafił w Placha.

Francuz zawiódł też w 44. minucie, gdy wpadł pole karne Piasta. Mógł podać do niekrytego Churlinova, ale połakomił się na indywidualne zakończenie akcji. Nic dobrego z tego nie wyszło.

Mistrzowie Polski dostali pierwsze poważne ostrzeżenie w 53. minucie. Po błędzie Moutinho sam na sam z Abramowiczem znalazł się Gale, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Jagiellonii.

Gracz Piasta zrehabilitował się w 62. minucie. Gale wypracował sobie miejsce do oddania strzału w polu karnym i z szesnastu metrów zawinął pod poprzeczkę. Początkowo jego trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego. Analiza VAR wykazało, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

Piast ruszył do ataku. Blisko gola był Tomasiewicz, ale piłka po jego strzale i rykoszecie nieznacznie minęła bramkę. Jagiellonia swoją okazję miała w 79. minucie. Pietuszewski dograł do Churlinova, ale ten spudłował. Pięć minut później skuteczność zawiodła Pululu.

Remis Jagiellonii do dobra wiadomość dla Lecha i Rakowa. Poznaniacy wrócili po nim na drugie miejsce w tabeli. Z kolei drużyna Marka Papszuna w przypadku zwycięstwa z Puszczą powiększy swoją przewagę nad Jagiellonią do sześciu punktów.