"Cierpimy". Tak obrońca Barcelony ocenił styl Flicka
Hansi Flick wdrożył swoją filozofię w grę Barcelony. Inigo Martinez przyznał, że styl nowego trenera przynosi korzyści, chociaż zmusza obrońców do cierpienia.
Pod wodzą Niemca "Barca" prezentuje niezwykle ofensywną piłkę. W 11 ligowych kolejkach strzeliła aż 37 goli. Drugim najskuteczniejszym zespołem jest Real Madryt z dorobkiem zaledwie 21 trafień.
Katalończycy zdobywają sporo bramek, podejmując jednocześnie ogromne ryzyko w grze defensywnej. W wielu spotkaniach linia obrony operuje praktycznie na wysokości połowy boiska.
Stoperzy Barcelony zostawiają za sobą sporo wolnego miejsca, mając sposób na powstrzymanie rywali. Inigo Martinez i spółka regularnie potrafią łapać rywali na spalonym. Uwidoczniło się to podczas ostatniego El Clasico, kiedy piłkarze Realu Madryt 12 razy wpadli w pułapki ofsajdowe. Osiem spalonych było dziełem samego Kyliana Mbappe.
- Kiedy Flick objął drużynę, nie miał żadnych wątpliwości dotyczących tego, jak mamy grać. Styl tej Barcelony polega na podejmowaniu ryzyka. Ostatecznie to ryzyko gwarantuje nam więcej korzyści niż problemów, więc będziemy nadal tak grać - zapowiedział Martinez w rozmowie ze Sportem.
- My jako obrońcy musimy trzymać drużynę w tyłach. Oczywiście, że cierpimy, kiedy mamy przed sobą szybkich napastników, a za plecami 50 metrów wolnej przestrzeni. Tak, cierpimy, to nie jest łatwe. Ale kiedy jesteśmy dobrze zgrani w czwórce z tyłu, mamy całkowitą pewność, że dziewięć razy na dziesięć przypadków złapiemy rywali na spalonym. Musimy być skoncentrowani przez cały mecz, to nasza filozofia - dodał.
W tym sezonie Martinez wystąpił w 13 spotkaniach Barcelony. Zanotował w nich jedną bramkę i dwie asysty. Jego umowa z klubem obowiązuje do końca tego sezonu.
W niedzielę o godzinie 16:15 podopieczni Flicka rozegrają kolejny mecz. Ich rywalem będzie Espanyol.