Chwile grozy pod stadionem we Włoszech. Przed meczem wybuchła bomba. Kibic doznał poważnych obrażeń
Przed meczem Reggiany z Venezią w ramach rozgrywek Serie B doszło do dramatycznej sytuacji pod stadionem. W wyniku wybuchu bomby obrażeń doznał jeden z kibiców.
W niedzielę zostało rozegrane spotkanie Serie B pomiędzy Reggianą i Venezią. Mecz ten zakończył się triumfem gospodarzy 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Cedric Gondo.
Przed rozpoczęciem pojedynku doszło do mrożącej krew w żyłach sytuacji. Z informacji podanej przez portal "TuttoVeneziaSport" wynika, że na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem miał miejsce bardzo niebezpieczny incydent. Pod obiektem miała eksplodować niewielka bomba.
Jak twierdzą włoskie media, do wybuchu miał doprowadzić jeden z kibiców. W wyniku tego zajścia mężczyzna został przetransportowany do szpitalu w Modenie. Mimo walki ze strony lekarzy jego ręki nie udało się uratować. Niezbędna okazała się amputacja.
Incydent, który miał miejsce pod obiektem Reggiany, nie wpłynął na losy meczu. Spotkanie zostało rozegrane zgodnie z planem i zakończyło się triumfem gospodarzy.
Od poniedziałku trwają z kolei działania policji. Włoskie służby wszczęły dochodzenie. Jego celem jest zbadanie, czy odpalenie bomby nastąpiło z premedytacją, czy był to tylko przypadek.
Po rozegraniu 10 spotkań piłkarze Venezii plasują się na czwartym miejscu w tabeli Serie A. Ich niedzielny pogromca jest z kolei piętnasty.