Chuligani pobili i zastraszali maczetami piłkarza Ekstraklasy! Doznał poważnego urazu
Kewin Komar z Puszczy Niepołomice został pobity przez chuliganów. Uraz ręki, którego doznał, wykluczy go z gry na kilka miesięcy.
Komar jest podstawowym bramkarzem Puszczy Niepołomice. W sobotę zagrał w ligowym meczu z ŁKS-em. Jego drużyna wygrała 2:1.
Po meczu 20-latek pojechał do Wiśnicza Małego. Szymon Jadczak z portalu "WP Sportowe Fakty" podał, że Komar na odbywającym się tam festynie został rozpoznany i zaatakowany przez chuliganów. Według serwisu najprawdopodobniej dopuścili się tego bojówkarze Wisły Kraków z grupy "Młoda Ferajna".
Młody bramkarz był bity przez agresorów. Krzyczeli, że to zemsta za przegrany przez Wisłę mecz z Puszczą w barażach o awans do Ekstraklasy. Komar zdołał uciec, a ostatecznie pomocy udzielili mu strażacy.
Zawodnik Puszczy po zdarzeniu trafił do szpitala w Bochni, gdzie spotkał jednego z chuliganów. Mężczyzna zaczął mu grozić, by w ten sposób zniechęcić go do zgłaszania sprawy na policję. Wystraszony Komar miał powiedzieć lekarzowi, że urazu ręki nabawił się uderzając w ścianę.
Na tym jednak się nie skończyło. Gdy bramkarz Puszczy wrócił do swojego mieszkania, zobaczył grupę kilkunastu chuliganów. Mężczyźni byli uzbrojeni w maczety. Wtedy postanowił zadzwonić po policję.
Portal "WP Sportowe Fakty" podał, że zawodnik w wyniku odniesionych obrażeń w tej rundzie nie pojawi się już na boisku - potwierdził to już klub. W poniedziałek ma złożyć zeznania na policji.
Puszcza wydała oświadczenie ws. zajścia. Publikujemy je TUTAJ.