Christian Gytkjaer opowiedział o kulisach transferu do AC Monza. To dlatego wybrał ofertę z tego klubu
Christian Gytkjaer w rozmowie z serwisem "Bold.dk" opowiedział o kulisach przenosin do AC Monza. Napastnik wyjaśnił, dlaczego zdecydował się wybrać ofertę z tego klubu.
Christian Gytkjaer oficjalnie związał się z AC Monza. Duńczyk trafił do włoskiego zespołu jako wolny zawodnik po rozstaniu z Lechem Poznań. W "Kolejorzu" spędził poprzednie trzy lata, zdobywając łącznie 65 goli. Po zakończeniu sezonu 2019/20 kontrakt napastnika z klubem wygasł, a działacze Lecha nie zdołali namówić piłkarza do dalszej współpracy.
Za to Gytkjaer mógł przebierać w ofertach. Jak ustalił nasz dziennikarz Tomasz Włodarczyk, gracz odrzucił intratną propozycję z Francji. 30-latek ostatecznie zdecydował się na przenosiny do AC Monza. To klub, którego właścicielem jest Silvio Berlusconi. Drużyna od przyszłego sezonu będzie występowała w Serie B.
- Na początku nie było wcale pewne, że wybiorę Monzę. Podobnie jak wielu Duńczyków, nie wiedziałem wiele o tym klubie, ale kiedy pierwszy raz tu przyjechałem, nie miałem wątpliwości. Pracuje tu kilka znaczących osób, jak na przykład Galliani, z którym mam sporo do czynienia. To bardzo bardzo przekonujące, a projekt wydaje się niesamowicie fajny - oznajmił Gytkjaer.
- Nie chcę mówić, że przyjechałem tu z powodów czysto finansowych. Praktycznie wszędzie było zainteresowanie moją osobą. Bundesliga, La Liga, Turcja, Holandia, Belgia i Francja, a także konkretne oferty ze Wschodu. Gdybym wybierał tylko ze względu na pieniądze, zdecydowałbym się na któryś z tamtych klubów - dodał.
- Nikt w klubie nie ukrywa, że w przyszłym roku wejdziemy do Serie A. No nie ma innej opcji. Wszystko się tu fajnie rozkręca, a ja nie mogę się doczekać, kiedy stanę się tego częścią. Mogę zrozumieć krytykę, ale myślę też, że ludzi nie wiedzą wiele o tym projekcie i dlatego takie rzeczy mówią. Mają jednak do tego prawa. Ja mam 30 lat i to nie pierwszy, kiedy ktoś z boku mówi, że powinienem zrobić coś innego od tego, co robię. Nie mam jednak z tym problemu, a sam jestem bardzo zadowolony ze swojego wyboru - zakończył.