Christian Falk analizuje sytuację Roberta Lewandowskiego w Bayernie. "Chce jednego, to najbardziej go trapi"
Niemieckie i polskie media uważnie przyglądają się sytuacji Roberta Lewandowskiego. Christian Falk, dziennikarz od lat zajmujący się tematem Bayernu Monachium, uważa, że napastnika najbardziej martwi niepewność co do swojej przyszłości. Niemiec rozmawiał na ten temat ze "Sport.pl".
Kilka dni temu "Bild" informował o frustracji Roberta Lewandowskiego. Podawał trzy powody takiego stanu rzeczy. Jednym z nich miał być brak rozmów na temat nowego kontraktu. Obecny wygasa latem 2023 roku.
Niemieckie media uważają, że Pini Zahavi zamierza dopiąć transfer snajpera do Premier League. Agent ma zaoferować Polaka Manchesterowi City. Christian Falk uważa to za realny scenariusz.
- Robert Lewandowski ma 33 lata i kontrakt do 2023 roku. Zazwyczaj zawodnikom w tym wieku Bayern przedłuża umowy tylko o rok. Dla Manuela Neuera i Thomasa Muellera zrobił wyjątek i podpisał kontrakty dłuższe o dwa lata. Teraz szefowie Bayernu muszą zdecydować, czy tak samo zrobią z Lewandowskim. Decyzja jeszcze nie zapadła. Również dlatego, że klub wie, że następnego lata Zahavi zaproponuje Roberta najlepszym angielskim klubom - powiedział.
W rozmowie ze "Sport.pl" dziennikarz podkreślił, że jego zdaniem Lewandowskiego martwi nie to, że być może będzie musiał odejść z Bayernu, lecz niepewność co do przyszłości. Chciałby bowiem zaplanować kolejne lata kariery.
- Lewandowskiego zdecydowanie bardziej trapi niepewna przyszłość. Pini Zahavi, jego agent, kilka tygodni temu zapytał szefów Bayernu, czy chcą się w tej sprawie spotkać. Do tej pory nie dostał odpowiedzi, ani nie został ustalony żaden termin. Lewandowskiemu nie spodobało się też, że w międzyczasie Hasan Salihamidzić powiedział w telewizji, iż klub przygląda się Erlingowi Haalandowi - stwierdził Falk.
- Robert chce tylko jednego: jasności co do swojej przyszłości. Bayern musi więc podjąć decyzję, czy planuje następne trzy, cztery lata z Robertem w składzie. Jeśli to ustali, przejdzie do rozmów. Jeśli Bayern naprawdę chce spróbować kupić Erlinga Haalanda, musi najpierw porozmawiać z Lewandowskim i dowiedzieć się, czy myśli o transferze następnego lata. Bez deklaracji Roberta nic się nie wydarzy - zakończył.