Chelsea. Thomas Tuchel przyznał się do błędu ws. Jorginho. "Teraz widzimy konsekwencje"

Chelsea w niedzielę wygrała z Crystal Palace 2:0 w półfinale Pucharu Anglii. Jorginho zagrał przez 77 minut. Tuchel w trakcie meczu kilka razy głośno zgłaszał do niego swoje pretensje.

Niemiecki szkoleniowiec uważa, że Jorginho wciąż odczuwa skutki rywalizacji w barażach o awans do mistrzostw świata. Włosi sensacyjnie przegrali w nich z Macedonią Północną.

- Zagrał kontuzjowany, poświęcił się dla drużyny. Teraz to widać. Nie można lekceważyć presji związanej z grą dla reprezentacji. Po tak wielkim sukcesie, jak wygranie Euro, wymagania wobec niego są wysokie. Sam nakłada na siebie dużą odpowiedzialność. Uwielbiam go, ale to prawda, że podczas ostatniego meczu byłem wobec niego surowy. Miał kilka sytuacji, w których powinien zagrać lepiej. Zwykle to robi - stwierdził Tuchel.

- To nic osobistego. Uwielbiam go. Jestem przekonany, że on o tym wie - dodał niemiecki szkoleniowiec.

- Teraz widzimy, że grał zbyt często. Mam wrażenie, że obserwujemy konsekwencje ogromnej liczby meczów. Musi być świeży, żeby mieć odpowiedni wpływ na grę. Obecnie jest zmęczony fizycznie i psychicznie. Nie mogę go za to winić - podsumował Tuchel.

Jorginho w tym sezonie zagrał w 41 meczach Chelsea. Strzelił w nich dziewięć goli i zaliczył cztery asysty.