Chelsea idzie jak taran. Kolejna wygrana w pucharach [WIDEO]
Chelsea nie zatrzymuje się w Lidze Konferencji. W czwartek "The Blues" pokonali Heidenheim 2:0.
Obie ekipy liczyły na zdobycie szybkiej bramki. Ze strony Heidenheim atakowali Kaufmann, Honsak i Wanner, ze strony Chelsea - Mudryk, Guiu czy Dewsbury-Hall. Brakowało jednak klarownych szans!
Pierwszy poważny atak miał miejsce w 25. minucie. Jorgensen powstrzymał mocny strzał Wannera. Przeciwnicy błyskawicznie odpowiedzieli. Nkunku w znakomitej sytuacji kropnął tuż nad poprzeczką.
Niedługo później "The Blues" liczyli na to, że sędzia wskaże na wapno po ostrym pojedynku Mudryka z rywalem w polu karnym Heidenheim. Arbitrzy VAR wskazali jednak, że rzut karny się nie należał.
Tuż przed przerwą minimalnie pomylił się Adarabioyo. Ofensywne wysiłki Chelsea przybrały na sile w drugiej części. W końcu w 51. minucie Nkunku trafił do siatki z powietrza po dograniu Sancho.
W późniejszych fragmentach gra koncentrowała się w środku boiska. Obie strony oddawały pojedyncze uderzenia, natomiast nie mogły one w żadnym stopniu zagrozić ani Mullerowi, ani Jorgensenowi.
Dopiero pod koniec Heidenheim odkryło się i postanowiło powalczyć o wyrównanie. Jorgensen obronił kąśliwy strzał Wannera, blokowany był z kolei Kaufmann. Breunig trafił do siatki, ale ze spalonego.
W odpowiedzi Nkunku i Dewsbury-Hall znowu straszyli Mullera. Ten jednak dał się pokonać dopiero Mudrykowi, który w 86. minucie huknął prosto w okienko po wyłożeniu piłki przez Sancho.
W ostatnich minutach Breunig wyczerpał limit pecha. Znów strzelił gola ze spalonego. Skończyło się 2:0 i powrotem Chelsea na szczyt tabeli Ligi Konferencji. Heidenheim zajmuje z kolei szóste miejsce.