Chelsea FC. Thiago Silva: Nie jesteśmy maszynami. Obecna sytuacja nie pomaga

Thiago Silva podsumował swoje pierwsze miesiące w drużynie Chelsea. Defensor "The Blues" nie ukrywa, że rywalizacja w Premier League jest bardzo wymagająca.
Silva dołączył do Chelsea w letnim okienku. Do "The Blues" trafił na zasadzie wolnego transferu po tym, jak wygasła jego umowa z PSG.
Brazylijczyk szybko odnalazł się w nowym otoczeniu. Obecnie jest filarem linii defensywy w ekipie Franka Lamparda.
Silva nie ukrywa, że kalendarz rozgrywek Premier League jest bardzo napięty. Zawodnik zwrócił też uwagę na... pojedynki główkowe.
- Po ostatnich dwóch meczach miałem straszny ból głowy, ponieważ tutaj pojedynki powietrzne odbywają się bez przerwy a do tego Premier League ma wysokie tempo gry. Obecna sytuacja nie pomaga - wobec Covid ze składu potrafią wypaść zawodnicy, są inni, którzy doznają kontuzji z uwagi na gęsty harmonogram. Nie jesteśmy maszynami - przyznał.
- Ostatnie badania pokazały, że ryzyko odniesienia kontuzji jest bardziej prawdopodobne kiedy gramy co trzy dni, to dla nas bardzo niepokojące - dodał.
Silva ma już na karku 36 lat. Zawodnik stara się jednak trzymać odpowiednią dietę, by wciąż być w najwyższej formie.
- Chcę pozostać na wysokim poziomie, dawać z siebie Chelsea to, czego ode mnie oczekuje - to samo dotyczy reprezentacji - zaznaczył.
- Cieszę się, że trafiłem do Premier League, mam nadzieję że dobre statystyki i przekonujące występy sprawią, że wciąż będę otrzymywał powołania do reprezentacji. Kiedy lecą lata, zaczynasz bardziej troszczyć się o siebie jeśli chodzi o dietę. Mam osobistego szefa kuchni, który przez dwa lata zmienił moją rutynę kulinarną. Wcześniej jadłem mnóstwo śmieciowego jedzenia, zwłaszcza po meczu, tymczasem w profesjonalnej piłce musisz o siebie dbać. Troszczyłem się o przygotowania, profilaktykę, ale nie o dietę - podsumował.