"Chciałem zrobić sobie krzywdę". Guardiola zszokował po meczu LM. Sam się poranił [WIDEO]
Manchester City we wtorkowy wieczór znów zawiódł. Mistrzowie Anglii prowadzili w Champions League z Feyenoordem Rotterdam 3:0, ale ostatecznie podzielili się punktami. Na konferencji prasowej zszokował Pep Guardiola.
W ostatnim czasie "The Citizens" znajdują się w sporym kryzysie. Do meczu z Feyenoordem przystąpili po serii pięciu porażek z rzędu. Taka nie zdarzyła się wcześniej Pepowi Guardioli przez całą karierę trenerską.
We wtorek wydawało się, że Anglicy przełamią fatalną passę. Do 75. minuty prowadzili na własnym obiekcie 3:0. Ostatecznie mecz zakończył się jednak remisem 3:3.
Na nosie i czole Pepa Guardioli widoczne były rany. Hiszpański szkoleniowiec został o to zapytany na konferencji prasowej. Jego odpowiedź zszokowała.
- To moje palce, moje paznokcie. Sam chciałem zrobić sobie krzywdę - przyznał, po czym szybko opuścił salę konferencyjną, ucinając temat.
Ogółem szkoleniowiec nie ukrywał, że podział punktów w takich okolicznościach traktuje niemal jak porażkę. Nie dziwił się kibicom, którzy żegnali zawodników City gwizdami.
- Oczywiście jesteśmy rozczarowani, bo ten remis jest dla nas niczym porażka. 3:0 na kwadrans przed końcem i dla nich taki wynik był w porządku. Nie czułem, że Feyenoord może wrócić, ale daliśmy im w prezencie pierwszego gola i wszystko stało się dla nas trudniejsze - przyznał.