"Chciałbym wiedzieć, gdzie spędza wakacje". Były prezydent Atletico atakuje Marciniaka

"Chciałbym wiedzieć, gdzie spędza wakacje". Były prezydent Atletico atakuje Marciniaka
Cordon / pressfocus
Nie milkną echa po rywalizacji Atletico z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Były prezydent pierwszego z tych klubów, Alfonso Cabeza Borque, w dosadny sposób wypowiedział się na temat Szymona Marciniaka.
Polski sędzia znalazł się w centrum uwagi po zdarzeniu z konkursu rzutów karnych, gdy nie uznał gola strzelonego przez Juliana Alvareza. Argentyńczyk przy okazji uderzenia prawdopodobnie popełnił błąd podwójnego dotknięcia piłki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Cabeza Borque - prezydent Atletico na początku lat 80-tych - jest przekonany, że jego były klub został skrzywdzony. Mówi na ten temat w bardzo dosadny sposób.
- Wciąż w to nie wierzę. Z Realem zawsze coś się działo, ale to, co wydarzyło się z karnym Alvareza, jest niewiarygodne. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Gdy byłem prezydentem klubu, ukradli nam jedno mistrzostwo. To, co stało się z Julianem, to już przegięcie - stwierdził Cabeza Borque.
- Okradli nas z awansu do ćwierćfinału. W pierwszym meczu gol Diaza był po spalonym Viniciusa. Niech nie opowiadają bajek, że zdjęcie wprowadza w błąd. Vinicius był w torze lotu piłki i zasłaniał widok Oblakowi. To, co stało się w rewanżu z rzutem karnym Juliana, przebiło jednak wszystko. Nie ma żadnego obrazu, na którym wyraźnie widać, że dotknął piłkę dwa razy. Poślizgnął się i strzelił gola. Jeśli mieliśmy problem z wygrywaniem karnych, to teraz to bez znaczenia. Gdy padnie gol, to nam go zabiorą - dodał.
Zdaniem Cabezy Borque nie był to pierwszy błąd Marciniaka na korzyść Realu. Hiszpan wytknął mu zachowanie z zeszłorocznego meczu "Królewskich" z Bayernem. Polski sędzia przerwał z powodu spalonego akcję, która zakończyła się golem Matthijsa de Ligta. Po jego interwencji zdarzenie nie mogło zostać przeanalizowane przez VAR. Gdyby gol został uznany, Real i Bayern zagrałyby dogrywkę o awans do finału LM.
- Chciałbym wiedzieć, w jakiej części Costa Blanca spędzi urlop ten sędzia. W zeszłym roku popełnił błąd na korzyść Realu, teraz anulował gola Alvareza. Sędziowie są gorsi niż w moich czasach. VAR niczego nie naprawił. Nadal robią, co chcą - podsumował Cabeza Borque.
Redakcja meczyki.pl
Marcin KarbowskiDzisiaj · 07:02
Źródło: as.com

Przeczytaj również