"Chciałbym widzieć tego więcej". Siemieniec zawiedziony postawą Jagiellonii
Jagiellonia Białystok przegrała pierwszy mecz z Bodo/Glimt 0:1. Adrian Siemieniec uważa, że jego drużynie zabrakło doświadczenia w rywalizacji z rywalami tej klasy.
Skromna porażka nie odbiera jeszcze szans Jagiellonii na awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Zadanie będzie jednak bardzo trudne, bo mistrz Norwegii dominował w meczu w Białymstoku.
Siemieniec po meczu podkreślał wagę doświadczeń zebranych w spotkaniu z Bodo. Uważa jednak, że jego piłkarze pokazali na boisku za mało odwagi.
- Taki mecz zastąpił parę lat pracy jako trenera. Spotkaliśmy się z zespołem o zupełnie innej kulturze, innym doświadczeniu. Chciałbym widzieć więcej odwagi w naszej grze. Mamy jasno określoną wizję. Jako trener jestem jej bardzo wierny i chciałbym z nią być na dobre i złe. Jeśli mamy przegrywać, to tylko w swoim stylu, z odwagą, pasją. Zdaję sobie sprawę, że skala trudności była duża. Wiem, że stać nas na to, aby było więcej dobrych momentów - komentował Siemieniec.
Trener Jagiellonii przyznał, że jego drużyna nie kontrolowała przebiegu gry. Powodem był problem z utrzymaniem się przy piłce.
- Musieliśmy wykonać wiele pracy bez niej. W meczach Ekstraklasy nie jesteśmy do tego zmuszani. Mieliśmy plan, aby utrzymywać się przy piłce, Norwegowie też i wyszło im to lepiej. Zabrakło nam dłuższego posiadania, to odbierało też nieco pewności siebie. Dla nas to ogromne doświadczenie. Nasza drużyna wchodzi w europejską piłkę i widzimy, jakie czekają nas wymagania. Z meczu na mecz pod tym względem będzie łatwiej. Potrzebujemy na to czasu - nie ma wątpliwości Siemieniec.
Rewanżowy mecz Jagiellonii z Bodo odbędzie się we wtorek. Zwycięzca zagra w fazie play-off Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą. Przegranego czeka rywalizacja o awans do Ligi Europy z Ajaksem albo Panathinaikosem.