"Chciałbym się mylić". Czarna wizja byłego reprezentanta Polski. Powiedział, czego spodziewa się po kadrze
Reprezentacja Polski w 2023 roku zawiodła oczekiwania kibiców. Paweł Kryszałowicz obawia się, że fani kadry muszą być przygotowani na kolejne trudne miesiące.
Reprezentacja Polski ma za sobą bardzo nieudany rok. W eliminacjach do mistrzostw Europy przegrała z kretesem - zakończyła je za Albanią i Czechami.
Biało-czerwoni dostaną drugą szansę na awans do Euro 2024 w barażach. W półfinale zmierzą się z Estonią, a w ewentualnym finale z Walią albo Finlandią. Kryszałowicz obawia się, że i te przeszkody mogą być zbyt wymagające o naszej reprezentacji. Z obawami patrzy też na dalszą przyszłość kadry.
- Trudno mi o optymizm. Obawiam się, że czeka nas trudny czas. Pokolenie Lewandowskiego, Kamila Glika czy Kamila Grosickiego odchodzi, a zawodnicy pojawiający się w ich miejsce jeszcze nie są gotowi na to, by odgrywać pierwszoplanowe role w drużynie narodowej. Kluczowa jest regularna gra w klubach, a niestety, wielu naszych reprezentantów ma z tym problemy. Chciałbym się mylić, ale moim zdaniem ten trudny okres dla kibiców reprezentacji może jeszcze potrwać - powiedział Kryszałowicz w rozmowie z "tvpsport.pl".
Jesienią ubiegłego roku nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz. Nie brakuje głosów, że w przypadku ewentualnego niepowodzenia kadry w barażach powinno dojść do kolejnej zmiany na tym stanowisku.
- O awans na Euro nie będzie łatwo, bo w tym roku w meczach o stawkę pokonaliśmy jednego poważnego rywala – Albanię. Nie wiem, czy na miejscu prezesa PZPN rozstałbym się z obecnym selekcjonerem po ewentualnym braku awansu. To byłaby kolejna zmiana i znów zaczynalibyśmy od nowa z kimś innym - podsumował Kryszałowicz.
Baraże o awans do mistrzostw Europy zostaną rozegrane w marcu. Mecz z Estonią zaplanowano na 21 marca.