"Chcemy oddzielić nieudaną rundę grubą kreską". Jarosław Jach optymistą przed ekstraklasową wiosną
Zagłębie Lubin ma za sobą bardzo słaby rok. Jarosław Jach ma nadzieję na to, że pod wodzą Waldemara Fornalika "Miedziowi" znów walczyć będą o wyższe cele niż tylko utrzymanie w PKO Ekstraklasie.
Po słabej jesieni władze Zagłębia zdecydowały się na zwolnienie Piotra Stokowca. Jego miejsce zajął inny doświadczony szkoleniowiec, Waldemar Fornalik. Z optymizmem na pracę z nowym trenerem patrzy Jarosław Jach.
- Myślę, że nastroje są bojowe. Każdy z nas chce przepracować bardzo dobrze ten trochę dłuższy okres przygotowawczy w stosunku do tych poprzednich. Na pewno mocna praca od samego początku z dużą energią, oczywiście jest nowe otwarcie, co tak naprawdę nie ma związku z nowym trenerem, bo wydaje mi się, że nawet jakby był wcześniejszy szkoleniowiec – to i tak każdy podszedłby do tego jak do nowego otwarcia, bo chcieliśmy oddzielić grubą kreską tą poprzednią nieudaną rundę - powiedział Jach w rozmowie z oficjalną stroną Zagłębia
- Oczywiście nowy szkoleniowiec dodaje kolejnych bodźców i sądzę, że każdy u trenera startuje z poziomu zero i nie ma tak naprawdę w tym momencie żadnej hierarchii, jeśli chodzi o aspekty piłkarskie. Każdy musi przekonać szkoleniowca do siebie - podkreślił.
- To też jest fajne i daje dużo energii, szczególnie tym zawodnikom, którzy byli może troszkę pomijani przez poprzedniego trenera. Będzie dobra rywalizacja i ciężka praca w najbliższych tygodniach - zapewnił.
- Na razie zrobiliśmy obszerne testy siłowe, wytrzymałościowe i szybkościowe. Na pewno są trochę inne niż u trenera Piotra Stokowca - przyznał obrońca.
- Ciężko powiedzieć, które są lepsze czy gorsze. Po prostu są inne, nie da się ich porównać, więc tak naprawdę na podsumowanie tego, jak to będzie funkcjonowało, potrzebny jest dłuższy okres - zakończył.