Cezary Kulesza: Wiem, co to znaczy myć się po treningach i meczach w misce zimnej wody

Cezary Kulesza śmiało kreśli wizję swoich rządów w PZPN. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" opowiedział jednak o swojej przeszłości.
Kulesza w połowie sierpnia został wybrany prezesem PZPN. Na tym stanowisku zastąpił Zbigniewa Bońka, którego przedłużona druga kadencja dobiegła końca.
Kulesza w kolejnych wywiadach opowiada o swoich planach. Dla "Rzeczpospolitej" skupił się jednak na swojej przeszłości. Opowiedział o tym, jak zaczęła się jego przygoda ze światem futbolu.
- Urodziłem się w Wysokiem Mazowieckiem. Moi rodzice byli nauczycielami. Tata uczył matematyki, a mama geografii. Ojciec był też dyrektorem szkół. Gdzie ich skierowano, tam mieszkaliśmy. Najpierw we wsi Grodzkie Nowe koło Kuleszy Kościelnych, w powiecie wysokomazowieckim. Tam uczyłem się przez pierwszych sześć lat podstawówki, nim ruszyliśmy dalej. Między innymi dlatego późno zacząłem grać w piłkę - wyznał.
- Wiem, co to znaczy grać w korkach po starszym zawodniku czy myć się po treningach i meczach w misce zimnej wody. Nie przeszkadzało mi to, bo jak się jest młodym i myśli tylko o niedzielnym meczu, to takie sprawy schodzą na dalszy plan - podkreślił.
- Nim znalazłem się w Jagiellonii, a później jako prezes ją budowałem, już dobrze wiedziałem, jak wygląda piłka - zakończył.