Cezary Kucharski doniósł na Roberta Lewandowskiego. Ujawniono pismo do prokuratury
Pojawiły się nowe informacje w sprawie konfliktu Cezarego Kucharskiego i Roberta Lewandowskiego. Szczegóły przekazał Mariusz Gierszewski, dziennikarz stacji "Radio Zet".
Kucharski przez kilka lat był agentem Lewandowskiego. Obaj rozstali się w oparach wielkiego skandalu. W 2020 roku kapitan reprezentacji Polski złożył zawiadomienie do prokuratury. "Lewy" oskarżył Kucharskiego o szantaż dotyczący rozpowszechnienia informacji o rzekomych nieprawidłowościach podatkowych ówczesnego gracza Bayernu Monachium.
Dowodem na chęć szantażu miały być nagrane rozmowy między agentem i napastnikiem. Kucharski miał domagać się od Lewandowskiego pieniędzy za zachowanie milczenia.
Okazuje się, że Kucharski w lipcu tego roku złożył zawiadomienie do niemieckiej prokuratury. 50-latek chciał, aby zaczęto ścigać piłkarza ze względu na wspomniane nagranie.
Mariusz Gierszewski przekazał, że Kucharski powołał się na na art. 201 z niemieckiego Kodeksu Karnego, który dotyczy "Naruszenia poufności słowa". W artykule czytamy, że: "Każdy, kto dopuszcza się niedozwolonych działań, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech lub grzywnie: rejestruje na nośniku dźwięku niepubliczne wypowiedziane słowo innej osoby lub wykorzystuje wykonane w ten sposób nagranie lub udostępnia je osobom trzecim". Niemieckie organy miały odmówić wszczęcia śledztwa ze względów proceduralnych.
Kucharski miał również zaznaczyć, że sporządzona na jego potrzeby ekspertyza wykazała, że nagranie jest sfabrykowane. Utrzymuje on, że taśma Lewandowskiego nosi ślady zewnętrznej ingerencji, została w odpowiedni sposób sfabrykowana. Agent nie przyznaje się do próby szantażu.