Ceniony trener obejmie Wartę? "Były pewne warunki, jeden został spełniony" [NASZ NEWS]
Mariusz Misiura był gościem Meczyków w programie 1. Liga Raport i odniósł się w nim do swojej przyszłości. Co potwierdził jako pewnik? Czy można mieć już 100 procent pewności, że szkoleniowiec Znicza Pruszków latem obejmie Wartę Poznań?
Warta Poznań 18 kwietnia poinformowała oficjalnie o odejściu Dawida Szulczka wraz z końcem sezonu. Nie przedstawiono jeszcze nowego szkoleniowca, ale tajemnicą poliszynela jest to, że będzie nim właśnie Mariusz Misiura. Zapytaliśmy naszego gościa o ten temat.
W CANAL+ właściciel Warty Poznań - Bartłomiej Farjaszewski, zapytany o postać Mariusza Misiury, odpowiedział, że nie poznał, nie rozmawiał. Czy Mariusz Misiura zna Bartłomieja Farjaszewskiego?
- Nigdy z panem prezesem nie rozmawiałem, jeśli mam być szczery. Nie mówię tego w rodzaju „zasłony”, tylko z ręką na sercu nigdy nie miałem okazji poznać pana prezesa ani porozmawiać. Nie mówię tego czysto kurtuazyjnie, nikt nie powie mi za miesiąc czy za dwa, że skłamałem, tylko mówią szczerze, że nie było między nami żadnego spotkania czy rozmowy. Ale oczywiście wiem, kim jest prezes Farjaszewski - przyznał Misiura.
Trener Znicza w naszym programie powiedział co nieco o swojej przyszłości:
- Mogę potwierdzić, że na 100% to jest mój ostatni sezon w Zniczu Pruszków. Poinformowałem o tym dużo wcześniej prezesa Sylwiusza Muchę-Orlińskiego, pan prezes Matuszewski powiedział to zawodnikom w szatni. Żeby Mariusz Misiura trafił teraz do Ekstraklasy, muszą zostać spełnione pewne warunki, na które ja do końca nie mam wpływu. Jeśli te warunki się spełnią, no to są już jakieś zobowiązania, jeśli się nie spełnią - będę trenerem na bezrobociu, bo skończy się mój kontrakt ze Zniczem i będę wolnym trenerem. Jednym z warunków było moje dostanie się na kurs UEFA Pro. To się spełniło, na resztę warunków ja nie mam wpływu - podkreślił.
Warta znajduje się na 13. miejscu w tabeli i nadal jest zaangażowana w walkę o utrzymanie. Z 34 punktami na koncie ma 4 ’"oczka" przewagi nad strefą spadkową, czyli nad Koroną Kielce, a pomiędzy tymi drużynami są jeszcze Cracovia i Puszcza Niepołomice - obie ekipy posiadają 33 punkty. Bezpieczny nie może czuć się także Radomiak, mający "oczko" więcej od ekipy Dawida Szulczka.
Mariusz Misiura pracuje w Zniczu Pruszków od trzech lat. W poprzednim sezonie jego drużyna zrobiła niespodziewany awans do 1. ligi, a jako beniaminek radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Obecnie jest na 12. lokacie w tabeli i jest osiem punktów nad strefą spadkową.
Jeszcze nie matematycznie, ale wszystko wskazuje na to, że sztab i zawodnicy Znicza wypracowali na boisku byt klubu w kolejnym sezonie na zapleczu Ekstraklasy. Ostatnie zwycięstwa z Arką Gdynia i Miedzią Legnica wskazują na to, że Misiura zostawi następcy dobrze naoliwioną, pierwszoligową maszynę.