Ceniony trener broni Szczęsnego. Sam był blisko transferu do Barcelony
Wojciech Szczęsny zebrał sporo krytyki za swoją decyzję o szybkim powrocie z emerytury. Polaka broni jednak Jan Urban, który sam wyznał, że mógł kiedyś dołączyć do "Blaugrany".
Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to w przyszłym tygodniu Wojciech Szczęsny zostanie zaprezentowany jako nowy zawodnik Barcelony. Kataloński klub nawiązał rozmowy z Polakiem po kontuzji złapanej przez Marca-Andre ter Stegena.
Tym samym ceniony bramkarz zdecydował się na wznowienie kariery. Taka decyzja nie spodobała się jednak wielu osobom. Bardzo krytyczny był między innymi Jan Tomaszewski, który stwierdził, że Szczęsny "robi z gęby cholewę".
Zupełne inne podejście do tematu ma Jan Urban. Obecny trener Górnika Zabrze sam spędził w Hiszpanii sporo czasu. Okazało się również, że mógł wtedy trafić do legendarnej "Blaugrany".
- Brakowało menedżerów. Mnie sprowadzał zajmujący się na co dzień piłką ręczną. (...) Miałem 27 lat, musiałem się pokazać. Po dwóch latach chciało mnie wiele klubów Bundesligi i FC Barcelona Johana Cruyff, czyli "Dream Team" - przyznał dla WP Sportowych Faktów.
- Niestety wtedy zabrakło menedżera, ale nie ma sensu tego roztrząsać. Dla mnie to byłoby spełnienie marzeń. Cruyff był moim idolem. Nie ukrywam, że kibicowałem FC Barcelonie. Zostały mi jednak miłe wspomnienia. Zainteresowanie ze strony takiego klubu to na pewno powód do dumy - podkreślił.
W kwestii Szczęsnego Urban jednoznacznie stwierdził, że nie jest zdziwiony postawą 34-latka. Uważa przy tym, że Polak z pewnością odpowiednio zabezpieczy defensywę ekipy Hansiego Flicka.
- Nie dziwię się ani Wojciechowi, że zmienił decyzję, ani FC Barcelonie, że po niego sięgnęła. Katalończycy pozyskają bramkarza klasy światowej, na miarę wielkiego klubu. Szczęsny zabezpieczy tą pozycję jak należy. Na dobrą sprawę wraca z krótkiego urlopu, a przecież przed nim był bramkarzem z najwyższej półki - ocenił Urban.