Cel transferowy Legii Warszawa żałuje, że nie trafił do Polski. "Bardzo mocno chciał odejść"
Zimą Denis Alibec z Astry Giurgiu łączony był z Legią Warszawa. Wicemistrzowie Polski chcieli pozyskać rumuńskiego snajpera, lecz weto postawił właściciel Astry, który nie zamierzał go sprzedawać. Trener klubu, Bogdan Andone, przyznał w rozmowie z rumuńskimi mediami, że napastnik bardzo żałuje, iż nie doszło do tego transferu.
Po sprzedaży Jarosława Niezgody do Portland Timbers Legia Warszawa stanęła przed koniecznością pozyskania nowego napastnika. Przez długi czas mówiło się przede wszystkim o zainteresowaniu Denisem Alibekiem z Astry Giurgiu. Ostatecznie do Polski trafił Czech Tomas Pekhart.
Wszystko dlatego, że właściciel Astry nie zgodził się na transfer Alibeca. Napastnik żałuje, iż nie mógł przenieść się do Warszawy. W tym sezonie rumuńskiej ekstraklasy rozegrał 21 meczów i był wiodącą postacią zespołu - strzelił jedenaście goli i dołożył do tego dziesięć asyst.
- Nie odrzuciłem oferty spoza Rumunii, ale nie pozwolono mi odejść. Rozmawiałem z właścicielem klubu, który chce bym został do lata i pomógł drużynie w walce o mistrzostwo kraju - powiedział Alibec.
W podobnym tonie wypowiada się Bogdan Andone, trener Astry. Bez ogródek przyznał, że Alibec do teraz ma za złe klubowym włodarzom, iż zablokowali jego przenosiny do Polski.
- Bardzo mocno chciał odejść. Jest mu przykro, że nie udało mu się przejść przed rundą wiosenną do Legii Warszawa - stwierdził szkoleniowiec.