Szpieg? Zdrajca? Casillasa to nie rusza

Iker Casillas samodzielnie podjął decyzję o opuszczeniu Realu Madryt i nie chowa urazy do prezesa klubu Florentino Pereza. W lipcu golkiper przeszedł do portugalskiego FC Porto.
- Nigdy nie wypowiem się źle o Realu Madryt lub o prezesie klubu. Ten zespół mnie ukształtował, nauczył jak powinienem się zachowywać i przekazał hierarchę wartości
- Nikt mnie nie rozczarował. Jestem na tyle dorosły, że potrafię podejmować własne decyzje i obrać inny kierunek, kiedy jest to konieczne. Właśnie tak doszło do mojego przejścia do FC Porto
- Prezesowi życzę wszystkiego dobrego. Teraz skupiam się wyłącznie na przyszłości. Trzeba ruszyć do przodu i zapomnieć o tym, co wydarzyło się wcześniej
- Pożegnanie było takie, a nie inne. Nie zamierzam tego rozpamiętywać i porównywać z innymi piłkarzami, którzy odchodzili ze swoich klubów. Nie dbam o to, czy ktoś będzie mnie miał za szpiega, zdrajcę lub osobę chciwą. Ostatnie lata na Santiago Bernabeu były dla mnie trudne, ale wolałem tego nie komentować. Niczego nie żałuję -
zakończył.
Casillas występował w drużynie "Los Blancos" przez 16 lat. Łącznie rozegrał dla niej 723 spotkania.
Casillas występował w drużynie "Los Blancos" przez 16 lat. Łącznie rozegrał dla niej 723 spotkania.