Carlo Ancelotti zareagował na skandal w meczu Realu. Zdecydowany komentarz Włocha
Mecz Valencii z Realem Madryt (2:2) zakończył się gigantycznym skandalem. Stanowczo o pracy sędziego Jesusa Gila Manzano wypowiedział się Carlo Ancelotti.
Real został skrzywdzony w Valencii. Sędzia zakończył mecz, gdy "Królewscy" prowadzili swoją akcję ofensywną, a Brahim Diaz dośrodkował w pole karne do Jude'a Bellinghama. Gol Anglika nie został uznany, bo mecz został zakończony sekundę wcześniej.
Gracze Realu rzucili się do protestów, ale nic nie wskórali. Ancelotti był rozgoryczony tym, do czego doszło.
- Stało się coś bezprecedensowego. Byliśmy przy piłce. Sędzia powinien zakończyć mecz w momencie, w którym Valencia by ją przejęła. Myślę, że popełnił błąd. Nigdy nie spotkało mnie coś podobnego - powiedział Ancelotti.
Włoch był zbulwersowany nie tylko odebraniem gola Realowi, ale też czerwoną kartką dla Bellinghama. Anglik dostał ją za protesty.
- Jesteśmy zirytowani z tego powodu. Bellingham nie użył żadnych obelg. Powiedział po angielsku: "to pieprzony gol". Wyraził to, co wszyscy myśleliśmy. Był dość gwałtowny w swojej reakcji, ale to normalne po tym, co się stało. Nikogo nie obraził - podsumował Ancelotti.
Real mimo remisu zdecydowanie prowadzi w tabeli La Liga. Nad Gironą ma siedem punktów przewagi, nad Barceloną - dziewięć. Oba zespoły swoje mecze zagrają w niedzielę.