Cafu: Legia nie była dla mnie niewiadomą. Pamiętałem jej mecze ze Sportingiem Lizbona i Realem Madryt w Lidze Mistrzów
Portugalski pomocnik Cafu trafił do Legii tuż przed zamknięciem okna transferowego. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przedstawił kulisy transferu.
- Legia nie była dla mnie niewiadomą. Wiedziałem, że to największy klub w Polsce, pamiętam jej mecze ze Sportingiem Lizbona i Realem Madryt w Lidze Mistrzów - powiedział zawodnik. - Kiedy Chris [Philipps] trafił do Warszawy, zadzwoniłem i chciałem dowiedzieć się wszystkiego. Zareklamował mi Legię jako miejsce, do którego warto przyjść.
- Bardzo się z tym klubem identyfikuję, bo widzę, że dookoła niego jest wielu pasjonatów - dodał. - Staram się zapomnieć o wszystkich złych rzeczach, które wydarzyły się w moim życiu. Zależy mi, by pomóc Legii, myślę tylko o przyszłości. I mam świadomość, że w Portugalii są tysiące chłopców, którzy chcieliby być na moim miejscu.
- Dziś liczy się dla mnie już tylko mistrzostwo Polski z Legią. Jestem pod ogromnym wrażeniem pierwszych dni – w największych portugalskich klubach nie przyjmuje się piłkarzy w taki sposób, jak tutaj - podsumował.