Były zawodnik Arsenalu przyznał się. "To ja trafiłem pizzą w Aleksa Fergusona"

Były zawodnik Arsenalu przyznał się. "To ja trafiłem pizzą w Aleksa Fergusona"
melis/Shutterstock
Cesc Fabregas w jednym z wywiadów wrócił do wydarzeń z 2004 roku, gdy doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami Arsenalu Londyn, a Manchesteru United. Hiszpan przyznał, że to on rzucił kawałkiem pizzy w Aleksa Fergusona.
O wydarzeniach z 24 października 2004 roku wiele się mówiło. "Czerwone Diabły" wygrały wówczas 2:0 i tym samym przerwały serię Arsenalu Londyn, który był niepokonany od 49 spotkań. Zawodnicy obu ekip skoczyli sobie do gardeł w tunelu prowadzącym do szatni. W czasie zamieszania Alex Ferguson został trafiony w twarz kawałkiem pizzy. Od lat spekulowano, kto odważył się wymierzyć menedżerowi United taki cios.
Dalsza część tekstu pod wideo
Fabregas podczas programu "A League Of Their Own" wrócił do tamtych wydarzeń. - Pamiętam, że usłyszałem krzyki i zacząłem się zastanawiać, co się dzieje. Po wyjściu z szatni, trzymałem wtedy w ręce kawałek pizzy, zobaczyłem Sola Campbella, Martina Keowna, Rio Ferdinanda, i wielu innych zawodników przepychających się między sobą - wspominał Hiszpan. 
- Chciałem przyłączyć się do nich, ale nie wiedziałem, co tu zrobić, więc po prostu rzuciłem przed siebie kawałek pizzy. Gdy ujrzałem, jak i w kogo trafił, natychmiast przeprosiłem Sir Aleksa, nie miałem zamiaru tego zrobić, zupełnie nie chciałem - dodał były piłkarz Arsenalu.
Wcześniej do tych wydarzeń odnosił się Martin Keown, który wskazywał Fabregasa, jako tego, który użył kawałka pizzy podczas przepychanek. Hiszpan skwapliwie to skomentował. - Przede wszystkim, Martin Keown to kłamca, ponieważ w tamtym momencie znajdował się przede mną i uderzał inne osoby, więc nie mógł mnie widzieć - zakończył Fabregas.
Fabregas w 2004 roku zaczynał swoją piłkarską karierę na najwyższym poziomie. Miał wówczas 17 lat.

Przeczytaj również