Były trener bramkarzy reprezentacji Polski ocenił zachowanie Wojciecha Szczęsnego. "To niesprawiedliwe"
Czy Wojciech Szczęsny popełnił błąd przy golu Harry'ego Kane'a? Andrzej Dawidziuk, były trener bramkarzy reprezentacji Polski, ocenił zachowanie golkipera dla "Sport.pl".
Angielscy piłkarze byli o krok od wywiezienia trzech punktów z Warszawy. Prowadzili 1:0 po trafieniu Harry'ego Kane'a i dopiero dali się zaskoczyć w doliczonym czasie gry.
Gol angielskiego snajpera był efektowny, ale i dość szczęśliwy. Piłka przeleciała przez ponad 30 metrów, a Wojciech Szczęsny i tak dał się pokonać.
Polak za to został skrytykowany przez Jana Tomaszewskiego. W obronę 31-latka wziął Roman Kosecki. Swój punkt widzenia na tę interwencję przedstawił również Andrzej Dawidziuk.
- Trudno mi ocenić, czy np. Bednarek, który stał na linii strzału, nie zasłaniał mu piłki, co mogło utrudnić interwencje. Teoretycznie, patrząc na odległość, z której kopał Kane, bramkarz miał trochę czasu na skuteczną interwencję. Nie możemy jednak zapominać o silnej rotacji, z którą leciała piłka - oznajmił były bramkarz reprezentacji Polski.
- Słyszałem, że kibice i dziennikarze są podzieleni. Jedni robią z Wojtka głównego winowajcę, inni twierdzą, że nic nie mógł zrobić. Ja będę pośrodku tych grup. Ale przede wszystkim zwróciłbym uwagę na środkowych pomocników, którym zabrakło determinacji, aby szybciej i pewniej ruszyć do Kane'a - dodał.
- Za straconego gola krytykuje się tego, który jako ostatni popełnił błąd. To niesprawiedliwe, bo podczas analizy powinniśmy patrzeć globalnie. A w starciu z Anglikami widzieliśmy cały łańcuszek niedokładności - zakończył.