Wisła Kraków skrzywdzona przez sędziego? Były arbiter jest przekonany. "Tu nie ma usprawiedliwienia" [WIDEO]

Mecz Wisły Kraków z Wisłą Płock prowadził Damian Sylwestrzak. Już w 9. minucie arbiter miał przed sobą trudne zadanie. Goście zdobyli bowiem bramkę, ale na początku akcji jeden z zawodników “Nafciarzy” spóźniony kopnął w stopę zawodnika gospodarzy, Enisa Fazlagicia.

Sędzia nie odgwizdał faulu. Nie zareagowali też sędziowie odpowiedzialni za system VAR. Zdaniem Rafała Rostkowskiego, byłego arbitra, gol nie powinien zostać uznany.

- Niestety, to jest faul. Zawodnik Wisły Kraków ewidentnie czysto wykopuje piłkę, a zawodnik Wisły Płock ewidentnie kopie go w nogę. Tu nie ma usprawiedliwienia, że "nie chciał, nie widział, nie zdążył cofnąć nogi". Liczy się skutek: Sekulski nie dochował należytej ostrożności - napisał Rostkowski na swoim Twitterze.

Rostkowski uważa też, że Wisła Kraków powinna mieć rzut karny w 85. minucie. Wyskakujący do piłki Luis Fernandez został bowiem uderzony łokciem w głowę. Gwizdek arbitra jednak milczał. Nie zareagował też VAR.

- Szkoda, że nie mogłem tego meczu obejrzeć na żywo, bo napisałbym dłuższy artykuł... Niestety, w tej sytuacji też został popełniony błąd. Zawodnik w niebieskim stroju uderzył rywala ręką w głowę i pozbawił go możliwości zagrania piłki. To jest faul i powinien być rzut karny - stwierdził Rostkowski.

Na cztery kolejki przed końcem Wisła Kraków nadal tkwi w strefie spadkowej. Już w najbliższą niedzielę “Biała Gwiazda” w derbach spotka się z Cracovią.