Były reprezentant Polski uderzył w Rafała Gikiewicza. Poszło o upragnione powołanie. "Za dużo o tym mówi"

Kamil Kosowski odniósł się do braku powołania dla Rafała Gikiewicza. Były reprezentant Polski uważa, że Czesław Michniewicz podjął właściwą decyzję.
Rafał Gikiewicz kolejny raz nie został zaproszony na zgrupowanie reprezentacji Polski. Chociaż golkiper zbiera świetne noty w Bundeslidze, to pozostaje poza kręgiem zawodników, na których stawia Czesław Michniewicz.
Selekcjoner stworzył hierarchię bramkarzy i stara się jej trzymać. Sam argumentował, że nie może też powoływać dziesięciu zawodników na jedną pozycję.
Z taką narracją zgadza się Kamil Kosowski. Były reprezentant Polski stwierdził, że obecny układ jest właściwy, a Rafał Gikiewicz niejako sam ponosi odpowiedzialność za brak powołania do kadry.
- W internecie znów trwa dyskusja na temat braku powołania dla Rafała Gikiewicza. Nie wiem, który raz jest to przerabiane, ale moim zdaniem trwa to już za długo. Gdyby Rafał tak często o tym nie mówił, to dawno dostałby powołanie i zagrał w reprezentacji. On sam po raz kolejny zabrał głos i stwierdził, że na kartkach wiszących na jego lodówce nie ma już kadry. Trzeba to uszanować i nie robić z tego tragedii - ocenił emerytowany piłkarz.
- W reprezentacji mamy jasną hierarchię bramkarzy. Wojciech Szczęsny jest numerem jeden i to nie podlega żadnej dyskusji. Drugim bramkarzem jest Łukasz Skorupski, który żadnego trenera nigdy nie zawiódł. Łukasz Fabiański pożegnał się z występami w kadrze i to trzeba uszanować. A pozycje trzeciego i czwartego bramkarza powinny być zarezerwowane dla młodych zawodników, którzy w przyszłości zastąpią Szczęsnego i Skorupskiego. Mamy Radka Majeckiego, Karola Niemczyckiego, Bartłomieja Drągowskiego, Kamila Grabarę – naprawdę jest z kogo wybierać i wokół tych zawodników powinien operować Michniewicz - dodał w "Przeglądzie Sportowym".
- A Rafał Gikiewicz? Niech robi swoje w Bundeslidze. Jest jednym z najlepszych bramkarzy w tej lidze, kilkukrotnie został już wybrany na najlepszego gracza kolejki i na tym powinien się skupić. Nic na siłę - podkreślił Kamil Kosowski.