Były reprezentant Polski nie ma złudzeń. "Rybus? Mamy takich wielu. Nikt będziemy po nim płakać"

Kamil Kosowski zabrał głos w sprawie ostatnich wydarzeń dotyczących Macieja Rybusa. Były reprezentant Polski w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego" postawił sprawę bardzo jasno. Dawno zawodnik Wisły Kraków uważa, że po lewym obrońcy nikt nie będzie płakał.
W ostatnich dniach Maciej Rybus ponownie znalazł się na ustach wszystkich. Polak podjął decyzje o pozostaniu w lidze rosyjskiej, co wywołało prawdziwą burzę w mediach i reprezentacji "Biało-Czerwonych".
Czesław Michniewicz oraz PZPN zadecydowali, że zawodnik Spartaka Moskwa nie będzie powoływany do kadry. Wydane oświadczenie nie przeszło bez echa, bowiem o sprawie informowały nawet brazylijskie portale (więcej TUTAJ).
Bardzo stanowczo w sprawie byłego reprezentanta wypowiadają się także dawni kadrowicze. Głos zabrał Kamil Kosowski, który kończył swoją przygodę z "Biało-Czerwonymi", gdy Rybus wchodził do zespołu.
- Rybus przez ten czas nigdy nie stał się ważną postacią w drużynie narodowej, a nawet w samej defensywnie. Nie pamiętam, by któryś selekcjoner od niego zaczynał ustalanie składu i na nim opierał grę. Zawsze pełnił w kadrze rolę drugoplanową - stwierdził były gracz Wisły Kraków.
- Takich zawodników mamy wielu, za dziesięć lat nikt nie będzie pamiętał, że byli w reprezentacji, bo zawsze byli gdzieś w cieniu większych nazwisk. Po Rybusie nie będziemy płakać - dodał Kosowski w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Podobnego zdania jest nasz redaktor, Mateusz Hawrot. W swoim tekście poruszył on wątek małej przydatności lewego obrońcy dla "Biało-Czerwonych". Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Obecnie licznik Macieja Rybusa zamyka się na 66 występach, dwóch bramkach i 14 asystach w narodowych barwach. Niewiele wskazuje na to, aby liczby te miały ulec poprawie.
Temat 32-letniego piłkarza poruszyliśmy także w naszym programie "Pogadajmy o piłce". Zachęcamy was do subskrybowania kanału, gdzie znajdziecie wiele interesujących treści - TUTAJ.