Były reprezentant Niemiec zaskoczył kibiców. Zakończył karierę podczas jedzenia obiadu
Max Kruse odwiesił buty na kołek. Niemiecki napastnik poinformował fanów o zakończeniu kariery w zaskakujący sposób.
Max Kruse był piłkarzem wielu znanych klubów. W trakcie swojej przygody z piłką nożną 35-latek reprezentował barwy Werderu Brema, Borussii Moenchengladbach czy Unionu Berlin. W ostatnich miesiącach był zawodnikiem Paderborn.
W listopadzie Niemiec zdecydował się jednak rozwiązać kontrakt z drużyną za porozumieniem stron. Już wtedy pojawiały się pogłoski na temat możliwego pożegnania się gracza z zawodowym futbolem.
Teraz oficjalnie potwierdził je sam Kruse. Snajper nie zdecydował się jednak na zorganizowanie specjalnej konferencji czy opublikowanie oświadczenia. Zamiast tego uruchomił transmisję na żywo w obrębie profilu na Instagramie.
Niemiecki piłkarz zdecydował się pożegnać z sympatykami z własnego domu. Transmisja wyglądała na spontaniczną, biorąc pod uwagę, że widzowie mogli oglądać również przechadzającą się po domu żonę Niemca, która w pewnym momencie postanowiła... wręczyć mu obiad.
- Postanowiłem, że dziś jest dzień, w którym żegnam się z zawodowym sportem. Nie jest to dla mnie łatwe. Mam jednak 35 lat i nadszedł czas, abym rozpoczął nowy rozdział w moim życiu - przyznał gracz, zdradzając jednocześnie, że nie zamierza zostać w przyszłości trenerem.
- Nigdy nie odwrócę się plecami do tego sportu. Jestem pewien, że zobaczycie mnie jeszcze przy piłce nożnej. Nie zamierzam jednak zostawać trenerem. Ta przygoda była ekscytująca, była zabawna, ale nie chcę tego robić. Na razie futbol jest dla mnie skończony - podkreślił.
Oprócz bogatej kariery klubowej, Kruse był etatowym napastnikiem reprezentacji Niemiec. W latach 2013-2015 rozegrał w jej barwach 14 meczów, w których strzelił cztery gole. Został wyrzucony z kadry po tym, jak świętował swoje urodziny w klubie nocnym i wyrwał jednej z dziennikarek telefon z przedstawiającymi go fotografiami.