Były reprezentant krytyczny dla Legii. Mówi o marnotrawieniu pieniędzy

Życie trenera w Ekstraklasie to życie na ciągłej karuzeli. W bieżącym sezonie doszło już do dziesięciu zmian w klubach.

Ostatnim szkoleniowcem, który pożegnał się z pracą, był Kosta Runjaic. Niemiec został zwolniony przez Legię 9 kwietnia. Jego następcą szybko ogłoszono Goncalo Feio.

Zdaniem Andrzeja Niedzielana zarząd stołecznego klubu popełnił tym samym spory błąd. Nie chodzi jednak o samą nominację dla Portugalczyka, ale kolejny pokaz braku sposobności dla ciągłej pracy.

- Polskie kluby w niezrozumiały sposób tracą takimi decyzjami pieniądze. No bo teraz trzeba wypłacić staremu trenerowi gigantyczną odprawę i równocześnie płacić godnie jego następcy. A wszystko w końcówce sezonu. Kolejny trener, to kolejna wizja, czyli jak przyjdzie kolejne okno transferowe, to trzeba będzie jeszcze zapłacić za nowych piłkarzy i raczej nie będą to inwestycje w utalentowanych młodych zawodników. Brakuje tu długofalowego planu działania. W Legii mogli poczekać do końca sezonu i dopiero zastanowić się, co ewentualnie zmienić - wskazał w rozmowie z Faktem.pl.

- Przy całym szacunku dla Goncalo Feio, bo nie umniejszam jego umiejętności, dziwię się za to Legii, że nie sięgnęła po Marka Papszuna. Wystarczy spojrzeć, jak gigantyczną pracę wykonał w Rakowie. Mówi się jednak, że działacze boją się tej ewentualnej władzy, którą chce dostać wraz z zatrudnieniem. Moim zdaniem niepotrzebnie, bo przecież gdy on tę władzę dostaje, to są efekty - dodał były kadrowicz.

Pierwszym testem dla Feio było starcie z Rakowem Częstochowa, które zakończyło się remisem (1:1). W następnej kolejce Ekstraklasy Legia zmierzy się ze Śląskiem Wrocław.