Były reprezentant Holandii usłyszał surowy wyrok. Piłkarz ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości
Quincy Promes ma ogromne kłopoty. Znany piłkarz usłyszał wyrok za udział w przemycie narkotyków.
Jeszcze niedawno Quincy Promes stanowił jeden z filarów reprezentacji Holandii. Zawodnik rozegrał w kadrze 50 meczów, biorąc udział m.in. w EURO 2020. Był zawodnikiem takich klubów jak Sevilla czy Ajax.
Kariera Holendra załamała się w 2020 roku. Wtedy też gracz dźgnął nożem swojego kuzyna w wyniku rodzinnej kłótni. Niebawem wyjechał do Rosji i podpisał kontrakt ze Spartakiem Moskwa. W ten sposób uniknął odpowiedzialności karnej w postaci dwóch lat więzienia.
W podobnym czasie Promes miał dopuścić się kolejnego występku, biorąc udział w przemycie 1362 kilogramów kokainy z Brazylii do Holandii. Niedługo później również został postawiony za to przed sądem. Oskarżono go o kierowanie zorganizowaną siatką przestępczą oraz finansowanie jej.
Sąd wymierzył holenderskiemu piłkarzowi wyrok w wysokości sześciu lat pozbawienia wolności. Promes, tak jak w przypadku pierwszej sprawy, ponownie nie był obecny na sali rozpraw, tak samo jak zamieszany w sprawę jego kuzyn.
Jeżeli 32-latek pozostanie w Rosji, może uniknąć kolejnego wyroku. Kontrakt pomocnika ze Spartakiem obowiązuje jednak tylko do końca czerwca i wciąż nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. W związku z tym nie można wykluczyć, że skazanego piłkarza w końcu uda się doprowadzić do aresztu.
W tym sezonie Holender rozegrał w rosyjskiej ekstraklasie oraz krajowym pucharze 21 meczów. Zdobył w nich osiem bramek i zaliczył tyle samo asyst. Portal Transfermarkt wycenia go na sześć milionów euro.