Były prezes PZPN wstawił się za Jerzym Brzęczkiem. Wbił też szpilkę Zbigniewowi Bońkowi. "Żal mi go"
Michał Listkiewicz stanął w obronie Jerzego Brzęczka. Były prezes PZPN uważa, że za szkoleniowcem niesłusznie ciągnie się łatka nieudacznika.
Kilka dni temu Jerzy Brzęczek odszedł z Wisły Kraków. Trener sam złożył rezygnację, a kulisach sprawy informowaliśmy TUTAJ.
Decyzja byłego selekcjonera reprezentacji Polski była w dużej mierze umotywowana nastrojami wśród kibiców. Fani "Białej Gwiazdy" domagali się odejścia Brzęczka, którego obwiniano za niepowodzenia.
Teraz w obronie szkoleniowca stanął Michał Listkiewicz. Emerytowany sędzia ubolewa nad losami dawnego opiekuna "Biało-Czerwonych".
- Żal mi Jerzego Brzęczka. Ciągnie się za nim opinia nieudacznika. Niezasłużenie. Klocki domina rozsypały się niefartownie, począwszy od niesprawiedliwego zwolnienia z funkcji selekcjonera po wykonaniu postawionych przed nim zadań - napisał Listkiewicz, pijąc do tego, jak Brzęczka potraktował Zbigniew Boniek.
- Gdyby nie ojcował Kubie Błaszczykowskiemu i był łajdakiem, pewnie hejtu byłoby mniej. Brzęczek może chodzić z podniesioną głową i bez obaw patrzeć w lustro - dodał w "Super Expressie".
Jerzy Brzęczek prowadził Wisłę Kraków od lutego do października 2022 roku. W tym czasie "Biała Gwiazda" wygrała siedem z 27 spotkań.