Małecki uderzył w Moskala i Krzoskę. "Nikt nie jest większy od klubu"
Patryk Małecki skomentował przesilenie w Wiśle Kraków. Były piłkarz "Białej Gwiazdy" gorzko wypowiedział się o byłym trenerze drużyny Kazimierzu Moskalu.
W poniedziałek w Wiśle doszło do rewolucji. Moskal stracił pracę po zaledwie trzech miesiącach. Małecki nie jest zdziwiony takim ruchem klubu.
- Gdy spojrzymy na wyniki, to uznamy, że zmiana trenera nie jest niczym zaskakującym. Szkoleniowiec ponosi odpowiedzialność za rezultaty, a te były słabe. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę słowa prezesa, to możemy być zdziwieni, bo trener Moskal nie dostał obiecanego czasu - stwierdził Małecki w rozmowie z tvpsport.pl.
Były piłkarz Wisły w bardzo gorzki sposób mówi o Moskalu. Według niego ten szkoleniowiec nie potrafi wydobyć drużyny z kryzysu.
- Współpracowałem z nim w w przeszłości i wtedy było podobnie. Było dobrze, gdy wszystko układało się po myśli, ale kiedy wpadliśmy w dołek, miał problem, by to pozbierać. Szukał winy u wszystkich, ale niestety nie u siebie - powiedział Małecki.
Pracę w Wiśle stracił też wieloletni kierownik drużyny Jarosław Krzoska. Małecki twierdzi, że rozumie także tę decyzję Jarosława Królewskiego.
- Początkowo sam byłem tym zaskoczony, ale im więcej się dowiadywałem, tym mniej dziwiłem się tej decyzji. Nikt nie jest większy od klubu. Z tego, co wiem, złożyło się na to wiele rzeczy. Nie wszystko wyglądało tak, jak powinno. Królewski to inteligentny człowiek, musiał dostrzegać pewne rzeczy i zdawać sobie sprawę z tego, że tak drastyczne zmiany są potrzebne - podsumował Małecki.