Były piłkarz Premier League groził kolegom z zespołu. ''Połamię każdego zawodnika, jeśli tego nie zrobicie''

Troy Deeney jest jednym z najbardziej zasłużonych graczy w historii Watfordu. W trakcie całej kariery rozegrał dla tego klubu 419 spotkań, zdobył w nich 140 bramek i dołożył 62 asysty.

Za jeden z najlepszych sezonów w jego wykonaniu można uznać kampanię 2015/16. Jako napastnik beniaminka Premier League wystąpił w 38 meczach, strzelił 13 bramek i zanotował osiem asyst. Jak stwierdził w podcaście ''Filthy Fellas'', mogły być to ostatnie rozgrywki w ekipie Watfordu.

Bardzo dobra dyspozycja angielskiego zawodnika poskutkowała sporym zainteresowaniem ze strony innych klubów. Z racji tego, iż popularne ''Szerszenie'' nie należały do ścisłej czołówki ligi, napastnik ówczesnego beniaminka brał pod uwagę ewentualną zmianę zespołu. Na drodze do transferu stanęli jednak przedstawiciele Watfordu - informuje portal ''Daily Mail''.

O szczegółach nieudanych przenosin opowiedział we wspomnianym podcaście. Z relacji 34-letniego piłkarza wynika, iż sytuacja w klubie zrobiła się napięta do tego stopnia, że w pewnym momencie zagroził wyrządzeniem krzywdy kolegom z zespołu.

- Wrócę gruby jak cholera. Wrócę i połamię każdego gracza, dopóki mnie nie sprzedacie - stwierdził były atakujący Watfordu.

Doświadczony zawodnik opowiedział także o swoich zachciankach, które starali się spełniać szefowie angielskiego klubu. Wśród nich znalazła się m.in. prośba o powiększenie swojej loży na stadionie.

- Przychodziłem, mówiąc: ''Mam jedną lożę dla rodziny, która może pomieścić zaledwie 10 osób. Mogę dostać drugą? Jeśli nie możecie tego zrobić, to wybijcie ścianę''. Za każdym razem chciałem, aby była tam butelka szampana, a oni na wszystko się zgadzali - dodał Deeney.

Legenda Watfordu występuje obecnie w zespole Birmingham City. Podczas zakończonych rozgrywek Championship rozegrał 33 mecze, w których zanotował siedem trafień i jedną asystę.