Były piłkarz Manchesteru United wspomina grę z Cristiano Ronaldo. "Van Nistelrooy doprowadził go do łez"
Luis Saha wspomina czasy gry w Manchesterze United. Francuz przyznał, że w trakcie jednego z treningów Ruud van Nistelrooy doprowadził do łez Cristiano Ronaldo.
Holenderski napastnik słynął z boiskowego egoizmu. Strzelał sporo goli, ale dość słabo współpracował z partnerami. Akcje chciał kończyć sam, nawet wówczas, gdy jego koledzy byli lepiej ustawieni.
- Ruud miał wielkie ego. Chciał otrzymywać wszystkie podania. Czasami menedżerowi trudno było pogodzić to z dbałością o rozwój Cristiano Ronaldo i Wayne'a Rooneya - stwierdził Saha.
- Czy van Nistelrooy doprowadził Ronaldo do płaczu? Tak, była taka kłótnia, gdy umarł ojciec Ronaldo. Takie rzeczy się zdarzają, ale jestem pewien, że Ruud żałuje niektórych słów - dodał Francuz.
Saha jest pełen uznania dla podejścia Ronaldo do pracy. Szczególnie podkreśla jego pracowitość.
- Cristiano był po prostu zwierzęciem. Nie wiem, czy można powiedzieć, że był człowiekiem. Kiedy miał 18, czy 19 lat, to było widać, że nie jest normalny. Tacy piłkarze jak on wiedzą, że nie chodzi tylko o talent, ale też ciężką pracę. Najlepsi tenisiści nie uderzają piłki lepiej, ale trenują ciężej. Z Cristiano jest tak samo - uważa