Były piłkarz Manchesteru City pozwał klub. Spotkają się w sądzie
Po roku od zakończenia współpracy znów wrócił temat pozwu, który Benjamin Mendy miał wystosować wobec Manchesteru City. Media nie mają wątpliwości, że obie strony spotkają się w sądzie.
W 2017 roku Benjamin Mendy zamienił AS Monaco ma Manchester City. Angielski klub wydał na lewego obrońcę aż 57,5 mln euro.
Kariera Francuza na The Etihad Stadium okazała się ogromnym niewypałem. 30-latek zanotował jedynie 75 spotkań, zdobył w nich dwie bramki i dołożył 12 asyst. Po drodze pojawiły się jednak problemy prawne.
Pod koniec sierpnia 2021 roku Mendy został oskarżony o przemoc seksualną wobec kobiety. Dwa lata później został on jednak oczyszczony ze wszystkich zarzutów, dzięki czemu mógł wrócić do gry.
W trakcie zawieszenia na konto piłkarza nie trafiało jednak wynagrodzenie przysługujące mu z umowy w Manchesterze City. Francuz postanowił nie zostawiać tej sprawy bez wyjaśnienia. W listopadzie 2023 roku pozwał on swój były klub o niewypłacanie pensji.
- Manchester City nie wypłacił panu Mendy’emu wynagrodzenia od września 2021 roku. Pan Mendy został oskarżony o różne przestępstwa, z których został uniewinniony - przekazał prawnik znanego gracza.
Z informacji podanej przez Sky Sports wynika, że mistrz Anglii nie przystał na prośby zawodnika, co sprawia, że musiał on skierować sprawę do sądu. Pierwsza rozprawa została zaplanowana na październik.
Obecnie Benjamin Mendy występuje w Lorient. Od momentu powrotu do Francji rozegrał on 15 spotkań, zaliczył dwa trafienia i asystę.