Były piłkarz Liverpoolu przegrał sprawę w sądzie. W tle batalia o psa

W 2019 roku Daniel Sturridge opublikował w internecie ogłoszenie o zaginięciu jego psa o imieniu Lucci, rasy pomeranian. Znany gracz oferował aż 20 tys. dolarów szczęśliwemu znalazcy zwierzęcia.

Kilka dni później pies wrócił do Anglika. Jego znalazcą miał zostać Foster "Killa Fame" Washington, amerykański raper, który oczekiwał od 35-latka wypłaty obiecanych pieniędzy. Z racji tego, że były piłkarz Liverpoolu nie przelał na konto muzyka oczekiwanej kwoty, ten skierował sprawę do sądu.

W grudniu 2021 roku organ sprawiedliwości w Los Angeles nakazał zawodnikowi wypłatę aż 30 tys. dolarów. Sturridge nie przystał na decyzję sądu. W efekcie dwa lata później ruszył kolejny proces, jednak znany gracz opuścił tę rozprawę. Po wielu miesiącach sprawa ta w końcu została rozwiązana.

Z informacji podanej przez serwis Sky Sports wynika, że obie strony doszły do porozumienia. Były napastnik "The Reds" przelał na konto Washingtona około 20 tys. euro, kończąc pięcioletnią sagę.

Swoją nieobecność na odbywającej się w 2023 roku rozprawie Sturridge tłumaczył faktem, że o niej nie wiedział. Jak dodał, nagroda została wypłacona już wcześniej, tyle że trafiła do innego znalazcy.

Daniel Sturridge w przeszłości bronił barw Manchesteru City, Liverpoolu, Chelsea, West Bromu czy Trabzonsporu. Jego ostatnim klubem było Perth Glory. Obecnie pozostaje on bez klubu.