Były piłkarz Liverpoolu nie chce oglądać szpaleru od Manchesteru City. "To nieszczery gest"
Danny Murphy, w przeszłości gracz Liverpoolu, nie chce, by zawodnicy Manchesteru City honorowali szpalerem nowych mistrzów Anglii. - To nie jest szczery gest - ocenia emerytowany piłkarz.
Liverpool zapewnił sobie zwycięstwo w Premier League na siedem kolejek przed końcem sezonu. W pierwszym meczu po zdobyciu tytułu "The Reds" zagrają z ustępującym mistrzem - Manchesterem City. Pep Guardiola zapowiedział już, że jego piłkarze uhonorują rywali szpalerem.
Deklaracja Hiszpana wywołała spore emocje. Przeciwnikiem szpaleru jest Danny Murphy, który przez siedem lat był zawodnikiem Liverpoolu
- To nonsens. Nie wiem, od czego to się zaczęło. Nie wiem też, dlaczego to się zaczęło. Ja czułbym się nieswojo. Zrobiłbym to, bo bym musiał. I tylko dlatego. Nie chciałbym tego robić. To nie jest szczery gest - ocenił były reprezentant Anglii.
- Kiedy byłem piłkarzem Liverpoolu, a ligę wygrał Manchester United, to wiedziałem, że są lepsi. Szanowałem to i starałem się ich dogonić. To był wyraz szacunku. Kibice nie chcą oglądać szpaleru. Piłkarze nie chcą go robić. To tylko pokazówka, która nic nie znaczy - dodał Murphy.
Anglik uważa, że niektórzy zawodnicy mogą czuć się wręcz upokorzeni oklaskując rywali. Jako przykład podał Kevina De Bruyne
- To prawdopodobnie najlepszy pomocnik na świecie, a ma klaskać zawodnikom, którzy mogliby mu czyścić buty - obrusza się Murphy.
Mecz Manchester City - Liverpool odbędzie się w najbliższy czwartek. Pierwszy gwizdek sędziego o 21:15.