Były piłkarz Legii zagiął czasoprzestrzeń. Wystarczyło odejść z Polski

Były piłkarz Legii zagiął czasoprzestrzeń. Wystarczyło odejść z Polski
PAWEL BEREK / pressfocus
Zawodnik mający za sobą grę w Lechii Gdańsk i Legii Warszawa nie zamierza schodzić ze sceny. Mimo 37 lat na karku odegrał ważną rolę w walce o mistrzostwo kraju.
W 2014 roku Lechia Gdańsk sięgnęła po Stojana Vranjesa. Bośniak trafił do Ekstraklasy z Vojvodiny, ale jego przygoda na północy Polski trwała tylko półtora roku. Potem wzmocnił Legię Warszawa.
Dalsza część tekstu pod wideo
Stołeczny klub zapłacił za Vranjesa raptem 300 tys. euro. Jego kariera w zespole byłego mistrza Polski była jednak daleka od ideału. Łącznie rozegrał 28 spotkań i zanotował w nich pięć asyst.
Po opuszczeniu szatni "Wojskowych" trzykrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny zanotował jeszcze mało udany epizod w barwach Piasta Gliwice, po czym wrócił do kraju, skąd pochodzi. Jak pokazał czas, decyzja ta była z jego perspektywy strzałem w dziesiątkę. Jego kariera nabrała rozpędu.
W styczniu 2019 roku Vranjes zasilił Borac Banja Lukę. Pierwsze podejście do gry w tym zespole było znakomite w jego wykonaniu. Doświadczony pomocnik zdobył kolejno 12, 15 oraz 10 bramek na przestrzeni całych rozgrywek. Sezon 2020/21 zakończył nawet z tytułem mistrza kraju.
Następnie Vranjes zaliczył krótki epizod w Bangladeszu, po którym wrócił do Bośni. Najpierw spędził rok w Tuzli, skąd przed startem ubiegłego sezonu raz jeszcze zasilił szeregi zespołu z Banja Luki.
Mimo tego, że w pomocnik nie mógł liczyć na grę w pierwszym składzie, sięgnął po kolejne mistrzostwo Bośni i Hercegowiny. Na przestrzeni całych rozgrywek 37-latek zanotował 20 spotkań i trzy bramki.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.

Przeczytaj również