Były piłkarz Chelsea oskarżył szefów klubu. Brutalne podsumowanie rządów Boehly'ego
Frank Leboeuf nie gryzie się w język. Mistrz świata z 1998 roku brutalnie ocenił to, co obecni właściciele zrobili z Chelsea.
"The Blues" rozgrywają drugi z rzędu nieudany sezon. W lidze tylko z oddali mogą obserwować rywalizację o miejsce w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Leboeuf odpowiedzialnością za ten fakt obciąża obecnych szefów klubu. W maju 2022 roku klub przejęła grupa inwestorów z Toddem Boehlym na czele.
- Ludzie z zarządu zniszczyli klub. Jak go odbudować? Nie wiem, to zajmie dużo czasu - powiedział Leboeuf.
Chelsea za rządów Boehly'ego dokonała mnóstwa transferów. Sprowadzała zwłaszcza młodych piłkarzy. Z wielu z nich nie ma pożytku.
- Dopóki nie ma się ludzi, na których można polegać, czyli doświadczonych zawodników, to niczego się nie zbudujesz. W Chelsea poznają, co dzieje się, gdy próbuje się stworzyć młodą drużynę - stwierdził Francuz.
Choć Chlesea zajmuje dopiero jedenaste miejsce w lidze, to ma jeszcze szanse, by w przyszłym sezonie grać w europejskich pucharach. Jest w półfinale Pucharu Anglii, ale zagra w nim z Manchesterem City.